W czasach ogromnej popularności serwisu YouTube w Polsce, twórcy filmów szukają sposobu na dodatkowy zarobek. Wychodzą oni z założenia, że liczy się każdy dodatkowy grosz, a swoją popularność należy wycisnąć jak cytrynę, bo własne 5 minut to bardzo niewiele czasu. Niestety pieniądze, jakie płaci serwis swoim wydawcom zazwyczaj nie wystarczają na pokrycie kosztów, a już na pewno nie są godne wysokich ambicji zarobkowych, jakie posiadają Youtuberzy. Z tego powodu często zakładają oni swoje własne marki, które stają się ich dodatkowym, a czasami nawet podstawowym źródłem przychodu.
Jak wykorzystać swoje pięć minut ?
Sposobów na monetyzację swojego sukcesu jest zawsze kilka, a jeśli któraś z nich zadziała, to inni chętnie ją kopiują. Nie inaczej jest w przypadku rynku youtube’owego, gdzie twórcy stawiają raczej na sprawdzone sposoby zarabiania pieniędzy, dlatego część z nich posiada np. swoje marki odzieżowe. Wiadomo wszakże, jak podatna na różnego rodzaju modę jest młodzież, a jeżeli chodzi o ubrania, to każdy nastolatek chce być na topie i podążać za panującymi trendami. Youtuberzy doskonale o tym wiedzą, dlatego wypuszczają na rynek ubrania sygnowane swoim pseudonimem, czy różnego rodzaju hasłami reklamowymi, będącymi ich znakiem rozpoznawczym. Ubrania to przeważnie świetny biznes – koszt wyprodukowania jednej koszulki z nadrukiem wynosi od kilku do kilkunastu złotych, za to cena sprzedaży może być wyższa nawet kilkanaście razy. Dobrze wiedzą o tym twórcy, jak i współpracujące z nimi agencje reklamowe, które starają się do maksimum wykorzystać popularność danego Youtubera.
Trzeba z tym ostrożnie
Nie zawsze jednak popularność osoby nagrywającej firmy świadczy o lojalności fanów i chęci dokonywania zakupów. Znane są historie Youtuberów, którzy pomimo że ich kanał notował sporą oglądalność – nie zdołali wybić się na rynku ze swoim produktem, a na dodatek jego sprzedaż po wysokiej zdaniem fanów cenie spowodowała tylko spadek popularności kanału. Zdarzają się też jednak historie sukcesu. Youtuberzy, zwłaszcza ci, którzy mają “głowę na karku” i potrafią robić interesy wydają własne, dobrze sprzedające się książki, a nawet zakładają wydawnictwa. W ten sposób nawiązują współpracę z innymi twórcami, którzy tez chcieli by sprzedawać swój produkt, ale nie bardzo wiedzą, jak się do tego zabrać. Część internetowych twórców wykorzystuje też tak zwane finansowanie społecznościowe do tego, by rozwijać swój kanał pod względem treści oraz przy okazji ugrać co nieco dla siebie.